Trzy tygodnie później
Tydzień temu wyszłam ze szpitala. Przez ten cały czas Liam zajmował się mną i pilnował, abym się nie stresowała. Powoli robi się to męczące, ale cieszę się, że chce aby wszystko było w pożądku. Jesteście ciekawi co z Sophią? Jest w zakładzie psychiatrycznym, ponieważ po stracie dziecka zupełnie jej odbił. Na dodatek James ją zostawił, ponieważ ciągle rozpaczała po stracie. Jest mi jej żal, gdyż była normalną kobietą, nie licząc ciągłego wydzwaniania do Li i wymyślania chorób. Ale teraz nie o tym. Właśnie skończyła się ceremonia ślubna Jennifer i Paula. Mama wyglądała przecudownie dzięki dokonanią Lou, która uczesała i pomalowała ją. Teraz wszyscy jadą nad jezioro, gdzie odbędzie się wesele. Liam powiedział, że mam się blisko niego trzymać, ponieważ ma niespodziankę. Impreza się rozpoczęła. Bawiliśmy się cudownie, ale ja byłam skazana na picie soków, bo alkoholu nie mogę pić. W pewnej chwili Liam poprosił o ciszę.
- Jak wszyscy wiecie będę ojcem. Moja przecudowna dziewczyna urodzi mi małego szkraba. Chciałbym, abyśmy zostali rozdziną, tak jak teraz zrobił, to Paul z Jennifer - powiedział, podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę.
- Lauro, jak wiesz bardzo cię kocham i tym samym uczuciem darze nasze nienarodzone dziecko. W najbliższym czasie chciałbym spełnić moje marzenie. Chcę żebyś stała się panią Payne - powiedział i uklęknął, a mnie zatkało.
- Lauro White, czy uczynisz mnie tym szczęściarzem i zostaniesz moją żoną? - spytał. Łzy zaczęły mi lecieć ciurkiem. Nie spodziewałam się takiego kroku z jego strony.
- Tak - wyszeptałam. Chłopak wstał, założył mi pierśionek na palec i pocałował mnie. W tle słyszałam oklaski i wiwaty innych. Nawet nie wiecie jak się cieszę. Znamy się od wakacji, a już będziemy mieli dziecko i zostanę jego żoną. Stwierdziłam jedno : JEDEN WYJAZD ZMIENIŁ WSZYSTKO.
-----
No i nadszedł koniec :)
Bardzo dziękuję za każdy oddany komentarz. Teraz wiem, że założenie tego bloga było dobrą decyzją. Mam nadzieję, że ta opowieść wam się spodobała.
Jeśli chodzi o nowe opowiadanie, to prolog mam w głowie i po powrocie do domu mam zamiar go napisać. Również założę nowy blog. Link do niego znajdziecie niebawem tutaj. Oczywiście tych co informowałam na Twitterze, to wyśle im link. Nie wiem co jeszcze napisać ... Jako, że to epilog chciałabym, aby ktoś kto czytał te wypociny, napisał coś od siebie, żebym wiedziała ile osób to czytało i czy jej sens pisania kolejnego opowiadania.
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO!! <3
~ Julcia
Oooo.. Wreszcie ślub.!!!
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania..
Czekam na kolejne...
(wera232) <3<3<3<3<3
Popłakałam się :')
OdpowiedzUsuńTo jest takie kochane...
Cudowne było to opowiadanie!
Liczę, że niedługo zaczniesz pisać nowe :)
@hazzsunshine xx
Nie zawsze mogłam dodawać komentarze ale zawsze znajdywałam chwile na czytanie rozdziałów. Mam nadzieje że następne opowiadanie bedzie takie samo albo nawet lepsze:) Liczę na Ciebie. Epilog super jak całe opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńKONIEC JUŻ ? ;c Takie to piękne było ! Pisz coś jeszcze !! <3
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie było ŚWIETNE!!!!! Kocham Cię i to opowiadanie. Jest cudowne. Nie mogę się doczekać kolejnego opowiadania! :*
OdpowiedzUsuńchlip, poryczałam się :C to jest piękne i będę teraz wierną czytelniczką na następnym blogu szkrabie <3 @Vickey__2412
OdpowiedzUsuńszkoda, że to koniec :c Piękny jest ten bolg *_* booooskii :*
OdpowiedzUsuńJezuuuuu ! ;o musisz pisać dalej, jest MEGAAA !! :))))))))
OdpowiedzUsuń