niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział XXIII

PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO CZEKALIŚCIE NA ROZDZIAŁ. WIEM, ŻE JEST BEZNADZIEJNY, ALE NIC LEPSZEGO NIE UDAŁO MI SIĘ WYMYŚLIĆ PRZED ŚWIĘTAMI.
MIŁEGO CZYTANIA :) 
CZYTASZ -----> KOMENTUJESZ


Na konkursie

Zaraz wchodzimy. Boje się. Na szczęście Liam jest na widowni i nie będzie tak źle. Każda z nas się denerwuje na swój sposób. Po niektórych tego nie widać, a po niektórych bardzo. Jedną z tych osób jestem ja. Chodzę w kółko i sobie powtarzam : nie wywalę się, nie potknę się, nie zrobię z siebie idiotki. Nagle wpadłam na kogoś. Był to wysoki brunet o niebieskich oczkach. Na sobie miał ciemne jeansy i białą koszulkę, która podkreślała jego mięśnie. 
- Przepraszam - powiedziałam.
- Nic się nie stało. Widzę, że się strasznie denerwujesz. Nie ma czego, kiedyś też tak miałem. Teraz będziesz się denerwować, a gdy wejdziesz na scenę, twój strach zniknie - powiedział z uśmiechem.
- Dzięki, mam nadzieję, że tak będzie - powiedziałam również z uśmiechem.
- W ramach przeprosin, dasz się zaprosić na kawę ? - spytał.
- Przykro mi, ale po konkursie wracam do Londynu - odpowiedziałam.
- To dobrze się składa, bo też mieszkam w Londynie - oznajmił.
- No to muszę się zgodzić - powiedziałam.
- Cieszę się. Daj mi swój numer, to w najbliższym czasie, skontaktuje się z tobą - powiedział podając mi swojego Iphona. Wystukałam ciąg cyfr i oddałam właścicielowi telefon.
- Teraz moja kolej. Trzymaj kciuki ... - powiedział, ale nie mógł dokończyć, bo nie wiedział jak mam na imię.
- Laura - odpowiedziałam z uśmiechem. Kurde znów się do niego szczerzę, ale to nie moja wina, że on jest taki miły. Nie chciałam patrzeć jak tańczy, bo jeszcze pomyślałby sobie coś. Podeszłam do Vici.
- Wystarczy, że porozmawiasz z jakimś chłopakiem i już się nie denerwujesz, tylko masz uśmiech na twarzy - powiedziała.
- Nie przesadzaj. Po prostu był miły i nie miałam powodu do zmartwień, bo zapomniałam o stresie - odpowiedziałam.
- Jestem ciekawa co powiedziałby na to twój chłopak - oznajmiła.
- A ja nie. Zaraz wchodzimy. Przećwiczymy jeszcze układ ? - spytałam.
- Okej - odpowiedziała. Ćwiczyłyśmy dopóki nie wyczytano nas. Minęłam chłopaka, z którym niedawno rozmawiałam i weszłyśmy z dziewczynami na scenę. Na widowni siedziało dużo ludzi. Na pewno mniej niż na koncercie chłopaków, ale na prawdę było ich mnóstwo. Obejrzałam się wokół i nie widziałam nigdzie chłopaków, mówili że będą. Zrobiło mi się trochę smutno. Nagle w głośnikach zaczęła lecieć muzyka i zaczęłyśmy tańczyć w rytm muzyki. Byłyśmy dobrze przygotowane, tańczyłyśmy równo i bez pomyłek, a co najlepsze, po wejściu na scenę trema zniknęła ! Ciekawe skąd wiedział, że tak będzie. Jak go spotkam muszę mu podziękować i spytać o imię. Muzyka ucichła. Ukłoniłyśmy się i szybko zeszłyśmy ze sceny. Nawet, gdy nas na niej nie było, ludzie klaskali.
- Chyba im się spodobało - powiedziała Kate.
- Na pewno - krzyknęła Mia.
- Gdzie chłopcy ? Nie widziałam ich na widowni - szepnęłam do Vic.
- Nie wiem - odparła. Zrobiło mi się smutno. Obiecali, że będą. Nagle w naszą stronę zaczęła iść czwórka przyjaciół. Nie było Liama. Przed mną nagle zjawił się ten chłopak. Przytulił mnie, a ja stałam jak wryta.
- Byłaś cudowna. Te twoje ruchy. Pozazdrościć tylko - krzyknął i znów zostałam zamknięta w szczelnym uścisku. Przyjaciele patrzyli na mnie zdziwioną miną, więc szybko go odepchnęłam.
- Dzięki. A tak w ogóle jak masz na imię - spytałam.
- Niedługo się dowiesz kochanie - odpowiedział, dał mi buziaka w policzek i poszedł do kolegów. Kochanie ?! Co to ma być. Jakby był tu Liam, to miałabym przerąbane. Podeszłam do chłopaków.
- Hej. Gdzie byliście, bo nigdzie nie mogłam was zauważyć - odparłam.
- Byliśmy za kulisami - powiedział wkurzonym głosem Lou.
- Co ci jest ? - spytałam go.
- Nic - powiedział i wszyscy sobie poszli. Co to miało być ? Co znów źle zrobiłam. Harry podszedł do Vic, powiedział coś jej na ucho i poszli. Dziewczyna posłała mi przepraszające spojrzenie. Nagle podeszła do mnie ciocia.
- Czemu Victoria wyszła z chłopakami ? Przecież jeszcze ogłoszenie wyników - powiedziała.
- Jakbym sama wiedziała, to byłoby dobrze - odpowiedziałam i usiadłam na wolnym krześle. Wyjęłam telefon i napisałam do chłopaka.

Co się stało ?? Nigdzie cię nie ma, a chłopaki są na mnie źli. Co zrobiłam źle ??

Niestety nie doczekałam się odpowiedzi. Smutna poszłam na scenę, bo kazali wyjść wszystkim uczestnikom, aby ogłosić trzy pierwsze miejsca.
- Jury już wybrało zwycięzców. Był to dla nich trudny wybór, bo wszyscy uczestnicy byli wspaniali … - mówił. Taa jasne, stała gadka przed wyłonieniem zwycięzców.
- Ale na szczęście zdołali wybrać najlepszych. Oto oni. Trzecie miejsce grupa Baggy Dance - powiedział i wręczył statuetkę drużynie.
- Drugie Bananas Boys - krzyknął. W tej grupie był ten chłopak, przez którego wszyscy są na mnie źli.
- A zwycięzcą, a właściwie zwyciężczynie to dziewczyny z Little Things - powiedział, a nam zrzedła mina do końca. Nie zajęłyśmy żadnego miejsca. Było każdej z nas przykro. Po zejściu, przytuliłyśmy się jak najmocniej.
- Czemu przegrałyśmy ? Przecież widzom tak bardzo się podobało - łkała Alex.
- Nie wiem dziewczęta - powiedziała ciocia i przyłączyła się do naszego uścisku. Po pewnym czasie puściłyśmy się. Każda wzięła swoje rzeczy i ruszyłyśmy do hotelu. Nie chciało mi się wracać, bo nie wiadomo czy im już przeszło i co mnie tam czeka.
- Dziewczyny, za to że nie zajęłyście żadnego miejsca, zostaniemy w LA parę dni - oznajmiła ciocia. Wszystkie zaczęły skakać ze szczęścia, ale zawsze musi być jakiś wyjątek, czyli w tym przypadku ja. Niby z czego miałam się cieszyć. Po powrocie do hotelu, dziewczyny zaproponowały pójście do klubu. Ja podziękowałam, bo chciałam porozmawiać z Li.
- Może potem do was dołączę - powiedziałam i weszłam do pokoju hotelowego. Weszłam w głąb i zauważyłam małą karteczkę.

Przeniosłam się do pokoju Harry'ego i Liama, bo Hazz bardzo chciał. Zostaję z nimi na dłużej w LA. Nie miej mi tego za złe. Miłego lotu.
Vic xx

 Miłego lotu ?? Ta na pewno, chciałabyś. To było naprawdę miłe z jej strony. Chyba zaraz jej napiszę SMS-a z podziękowaniem. Wkurzyła mnie ta wiadomość. Spróbowałam zadzwonić do Liama. Pierwszy sygnał - nic. Drugi - nic. Trzeci - rozłączył. Tak za każdym razem, gdy do niego dzwoniłam. Wkurzona napisałam SMS-a do Kate.

Jednak idę z wami. Przyjdź po mnie za 45 minut ;)

Okej. Cieszę się, że jednak idziesz :) xx

Podeszłam do torby i wybrałam sukienkę na imprezę. Bardzo mi się spodobała, gdy zobaczyłam ją w sklepie, więc postanowiłam ją kupić. Miała ona być na kolację z Liamem, na którą mieliśmy po konkursie, ale już nie będzie. Ubrałam się w nią i zrobiłam mocniejszy makijaż niż zwykle. Mam zamiar dobrze się bawić na tej imprezie i zapomnieć o dzisiejszych zdarzeniach.


Kate przyszła po mnie i ruszyłyśmy do klubu. W klubie zauważyłam tego chłopaka. Chciałam, żeby mnie nie zauważył, ale niestety zawsze jest nie po mojej myśli. Zaczął iść w naszą stronę. 
- No hej piękna. Co tu robisz ? - spytał z uśmiechem.
- Przyszłam o czymś zapomnieć - odparłam. Zauważyłam, że Kate gdzieś poszła i zostawiła mnie z nim. Będę musiała sobie z nią porozmawiać.
- Z chęcią ci pomogę - powiedział i puścił do mnie oczko.
- Nie trzeba. Znajdę koleżanki i z nimi się rozerwę - powiedziałam i odwróciłam się, aby poszukać ich.
- Nalegam - powiedział chwytając mnie za nadgarstek. Wyrwałam rękę z jego uścisku i poszłam. Chciałam znaleźć się jak najdalej od niego. Czy ja muszę znajdować towarzystwo, które moim zdaniem nie jest dla mnie ? Szukałam ich, ale nigdzie ich nie było. Rozpłynąć się nie mogły. Podeszłam do baru, żeby się czegoś napić, bo już nie miałam sił ich szukać. 
- Poproszę coś mocniejszego - zwróciłam się do barmana.
- Już się robi - powiedział z uśmiechem. Podał mi napój i wypiłam go na raz.
- Jeszcze jednego - powiedziałam. Pokiwał głową na znak zgody. Ktoś się do mnie dosiadł. Tym kimś był on. Ja chcę tylko świętego spokoju. Czy to tak dużo ?!
- Widzę, że jednak nie znalazłaś koleżanek - wypalił.
- Jednak na wzrok ci nie padło - odparłam.
- Czemu taka jesteś ? - spytał.
- Jaka ? - spytałam.
- Nie dajesz się lepiej poznać. Spodobałaś mi się, więc chciałbym cię gdzieś zaprosić - powiedział.
- A może ja nie chcę - odparłam.
- Wiem, że chcesz. Każda na mnie leci - powiedział.
- Nie wiem na co. Chyba są ślepe - powiedziałam. Ktoś się do nas dosiadł, ale nie zwracałam uwagi.
- Widziałem jak na mnie patrzyłaś przed występem - powiedział.
- Faktycznie. Jak na debila, który zakrywa do każdej - powiedziałam z udawanym uśmiechem.
- Jeszcze będziesz błagała mnie, żebym się z tobą spotkał - wycedził przez zęby.
- Na kolanach - powiedziałam i odwróciłam się w przeciwną stronę. Obok mnie siedział Zayn.
- Idziemy - powiedział i zaczął ciągnąć mnie, za nadgarstek, w stronę wyjścia. Co oni wszyscy mają z tym nadgarstkiem. Wystarczyło poprosić, to poszłabym z nim.
- Co chcesz od mnie. Ja muszę się napić - odparłam i chciałam się wyrwać, ale na marne.
- Już popiłaś sobie trochę - odparł.
- No i co z tego. Tak mnie macie gdzieś - powiedziałam wkurzona, bo nie chciałam z nim iść.
- Jakbym miał cię gdzieś, to nie przyszedłbym po ciebie - powiedział. Przez resztę drogo już się nie odzywałam. Gdy doszliśmy przed mój pokój, to zauważyłam, że stoi przed nim Liam.
- Co on tu robi ? - spytałam Zayna.
- Czeka na ciebie, bo martwił się o ciebie - odpowiedział.
- Jasne. Dzięki za odprowadzenie - posłałam chłopakowi uśmiech i podeszłam do drzwi. Nie zwracałam uwagi na chłopaka.
- Możemy porozmawiać - spytał.
- Noo - powiedziałam niechętnie i weszliśmy do środka. Usiadłam na łóżku i zdjęłam szpilki.
- Słucham - pośpieszyłam go.
- Gdzieś ty była w takim stroju ? - krzyknął.
- W klubie. Mi się strój podoba. Nie wolno mi wyjść  ?! - również krzyknęłam.
- Nie - powiedział. Zdziwiła mnie jego odpowiedź. Że jestem z nim, nie oznacza, że nie mogę nigdzie wychodzić.
- To masz problem, bo będę - powiedziałam, a on wyszedł wkurzony. Zaczęłam płakać, bo nie chciałam się z nim pokłócić. Kocham go strasznie i nie chcę tego. Położyłam się i płakałam bardzo długo. Nie wiem kiedy zasnęłam.

-----
Heej ! Co tam u was ?? :D 
Dziękuję za komentarze i wejścia !! ♥♥♥
Proszę o komentarze, nawet jak wam się nie podoba. Ja wiem, że nie jest najlepszy i nie obrażę się jeśli będziecie się czegoś czepiać :D
Pamiętajcie o zakładce INFORMOWANI :) tych co już informuje na Twitterze nie muszą :)
Chciałabym, żebyście zostawili mi 10 komentarzy. Zrobicie taki wyjątek na święta ??

WESOŁYCH ŚWIĄT, SPEŁNIENIA MARZEŃ, RADOŚCI, UŚMIECHU NA TWRZY I MIŁOŚCI KOCHANI ♥♥♥ 

TUTAJ ŻYCZONKA OD NASZYCH CHŁOPAKÓW :


A TU OD HAZZY :


KOCHAM WAS !!! ♥♥♥

~ Julcia




5 komentarzy:

  1. Genialny! *.*
    Beznadziejny?! Dziewczyno on jest wspaniały!
    Kocham tego bloga <3
    Mam nadzieję, że się pogodzą! Oni muszą się pogodzić <3
    Proszę pisz szybko następny <3
    Nie mogę się doczekać! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny rozdział :) @marylindelrey

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarbie ! < 3 Rozdział bardzo świetny, cudowny ! Baardzo mi się podoba :) . Tylko szkoda , że tak skończyłaś , bo nawet nie wiem o co chodzi ;C . Niech Laura z Liam'em się pogodzą , bo to taka słodka para < 3 Aww *__*

    Kiedy będzie next ? ; d Już się tak długo nie rozpisuję, ale proszę dodaj, jak najszybciej , bo bym chciała wiedzieć co się stanie dalej i dlaczego oni tak postępują . xd .

    Kocham Cię skaarbieee ! < 3333 @a_misiek < 3 ;*********

    WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANIE , SPEŁNIENIA MARZEŃ , SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I ŻEBYŚMY SIĘ KIEDYŚ SPOTKAŁY , BO BAARDZO, BAARDZO BYM CHCIAŁA <3333333333333 ;C ; ************************************ <333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemuuuu?!
    Czytalam, czytalam i mialam nadzieje, ze sprawa wyjasni sie jeszcze w tym rozdziale, ale dupa :(
    Szybko, prosze o nn!
    @luv_myy_harreh

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam nadzieję że sprawa sie wyjaśni a tu nic koniec;( Fajna z ich para proszę niech Laura bedzię z Li. WESOŁYCH ŚWIĄT,SPEŁNIENIA MARZEŃ,DUŻO ZUŻO MIŁOŚCI;) SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!************__________***************

    OdpowiedzUsuń