- Masz ... - zaczęła, ale nie skończyła, bo przerwał jej
Niall.
- Zrobić mi kanapkę - powiedział Niall. Szybko wstałam i
udałam się do kuchni, by wykonać moje zadanie. Dobrze, że Niall to powiedział,
bo Amanda mogła wymyślić coś głupiego. Po skończonej pracy poszłam w stronę
salonu, gdzie przebywali wszyscy. Było słychać, że o czymś dyskutują. Wiem, że
nie ładnie podsłuchiwać, ale po prostu musiałam.
- Niall, ty kretynie, po coś się odzywał - mówiła Amanda.
- Bo byłem głodny - powiedział niewinnie.
- Ona miała pocałować Liama, mieli się w sobie zakochać i
żyć długo i szczęśliwie - powiedziała. Wiedziałam, że jak ona coś wymyśli, to
można się walnąć z całej siły w łeb.
- Po co ? Jak będzie chciała, to sama to zrobi -
odpowiedział jej chłopak.
- Ty jesteś ślepy czy udajesz ? - spytała już trochę
wkurzona.
- Ale o co ci kobieto chodzi ? -spytał.
- Ja mam zamiar ich swatać. Nie widzisz jak oni na siebie
patrzą. A kto jej ciągle pomaga w problemach ? No kto ? No Liam ! - powiedziała
- Halo ?! Ja tu jestem - powiedział Li.
- Aaa... to trzeba było tak od razu - krzyknął Niall, a
Amanda i reszta walnęli się porządnie z otwartej dłoni w głowę.
- Rozumiem, że chcecie mi pomóc, ale w sprawach sercowych
poradzę sobie sam. Jak stwierdzę, że potrzebuję pomocy, to wam powiem. Ale
teraz nie macie mi w niczym pomagać - powiedział stanowczo. Postanowiłam już
wejść do salonu, bo jedną kanapkę nie można robić tak długo. Podałam Niallowi
kanapkę, na co ten krzyknął DZIĘKUJĘ. Zakręciłam. Tym razem wypadło na Lou.
- Wyzwanie - powiedział od razu, nawet nie zdążyłam mu się
spytać, co wybiera.
- Nie mam pomysłu. Wymyśl coś komuś - powiedziałam.
- No dobra. Ale jesteś pewna ? - spytał, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Koniec gry. Wszyscy idziemy spać, ale ty Lauro musisz spać
w jednym pokoju z Liamem - powiedział z chytrym uśmiechem. Myślałam, że wymyśli
coś gorszego. Co to za problem spać z nim w jednym pokoju, nie narzekam.
- OK - odpowiedziałam.
- Ale w jednym łóżku oczywiście - powiedział. To już gorzej.
Rozumiem co chcą zrobić. No ale żebym musiała spać z nim w jednym łóżku. Co on
sobie wyobraża, że coś tam się stanie ? Co to, to nie.
*Liam*
Co ten debil wymyślił ? Nie ukrywam, że mi się podoba, ale
żeby takie coś. Dobrze, że mamy tylko spać, bo bym zabił. Widziałem, że Laura
była zamyślona. Może myślała nad zemstą nad Lou albo zszokowało ją to zadanie. Mogła
posłuchać rady Paula i nie grać z nami w butelkę, chociaż tak to nic nie dałoby, bo tak musiałaby z którymś
z nas spać. Może mamy duży dom, ale pokoi dla gości nie posiadamy. Amanda jak
zawsze będzie spała z Niallerem, Zayn i Louis odpadają, bo mają dziewczyny, a
Harry ugania się na Victorią. Zostałem tylko ja lub kanapa, która nie nadaje
się do spania. Wszyscy zdecydowaliśmy się już rozejść do pokoi, bo było późno.
Pierwsza do łazienki miała iść Laura, ale właśnie zauważyła, że nie wzięła nic
do spania.
- Ymm.. Liam ? - spytała.
- Słucham - odpowiedziałem.
- Możesz pożyczyć mi jakąś bluzkę i spodenki, bo nie wzięłam
nic do spania - powiedziała.
- Jasne poczekaj chwilę, już szukam - odparłem i podszedłem
do szafy. Wyciągnąłem moją ulubioną bluzkę w Batmana i szare spodenki dresowe
po Danielle. Zostało mi po niej parę rzeczy. Zostawiłem je na takie okazje jak
te, bo Dan nie chciała ich z powrotem i pomyślałem, że kiedyś się przydadzą.
Dziewczyna podziękowała za ubrania i weszła do łazienki. Ja w tym czasie
zajrzałem na Twittera. Miałem bardzo dużo tweetów od fanek. Bardzo je kocham, gdyby nie
one, nie zaszedłbym tak daleko z
chłopakami, ale też nie odwiedziłbym tylu miejsc na świecie. Odpisałem paru
fankom i odstawiłem telefon na szafkę nocną. Właśnie Laura wyszła z łazienki.
Wyglądała słodko w tej za dużej bluzce i jeszcze ten je piękny uśmiech. Mógłbym
na nią patrzeć godzinami ... STOP ! Ogar
Liam. Wyminąłem dziewczynę i teraz ja udałem się pod prysznic. Po skończonej czynności
wróciłem do pokoju. Zastałem Laurę szczerzącą się do telefonu.
- A ty coś taka wesoła ? - spytałem z ciekawości.
- A tam ... Piszę z przyjaciółkami z Polski i
wspominamy stare czasy, kiedy jeszcze
mieszkałam z nimi w Polsce - powiedziała i posmutniała.
- No ej ! Aż tak źle tu jest ? - spytałem.
- Nie, no co ty ! Tu jest wspaniale, ale czasami brakuje mi
moich znajomych z Polski - powiedziała.
- Dobrze, to idziemy już spać ? Jestem trochę zmęczony, nie
wiem jak ty - odparłem.
- Ja też padam - powiedziała i się położyła. Zrobiłem to co
ona i zgasiłem lampkę, która jeszcze przed chwilą oświetlała mój pokój. Szybko
obydwoje zasnęliśmy.
*Laura*
Obudziły mnie w środku nocy grzmoty i błyski. Prawdę mówiąc,
zawsze bałam się strasznie burzy. Jedyną osobą , do której mogłam się przytulić
był Liam.
- Liaś, śpisz ? - spytałam z nadzieją, że jednak tak nie
jest.
- Nie, a co - odpowiedział.
- Bo ja się boję strasznie burzy. Mogę się do ciebie
przytulić ? - spytałam, an co chłopak się zaśmiał.
- Jasne głuptasie. Zawsze i o każdej porze - powiedział i
przyciągnął mnie do siebie.
- Zapamiętam to sobie - powiedziałam i wtuliłam się w mojego
przyjaciela. Tak na prawdę podoba mi się Liam. Jak ich znałam tylko z gazet, to
tak samo było. Tylko wtedy na widok jego zdjęć miałam mniejszą podnietę. Teraz
ja go widzę, to kolana mi miękną. Może kiedyś mu to powiem, ale nie teraz.
Niedawno rozstał się z Sophią i też znamy się krótko. Po chwili rozmyśleń
zasnęłam u boku Li. Obudziły mnie piski
chłopaków i słyszałam jak Liam próbował ich uciszyć. Myśleli, że nadal
śpię, więc postanowiłam to wykorzystać.
- Zamknąć się, bo obudzicie mi Laurę - mówił chłopak.
- Sora. Nie dało się nie pisnąć. Tak słodko razem
wyglądaliście jak weszliśmy do pokoju. Jakbym widział wieloletnią, kochającą
się parkę - powiedział Louis.
- Takie słodziaki - powiedział Niall.
- I ona taka wtulona w ciebie - dodał Harry.
- Po prostu jedne wielkie awww - odparł Zayn.
- Jak wy coś powiecie, to potraficie człowieka zwalić z nóg
- stwierdził Liam. Postanowiłam już nie
udawać, że śpię. Zaczęłam się powoli budzić.
- O cześć chłopaki. Jak się spało - spytałam z uśmiechem na
twarzy.
- Dobrze - odparła Amanda, która po raz pierwszy się
odezwała, bo nie słyszałam jej wcześniej. - A tobie chyba też ? - spytała z
uśmiechem.
- Oczywiście i jak wygodnie mi było - powiedziałam i
popatrzyłam na Li.
- Nasz Daddy jest wygodny. Mi to żadna nie powiedziała, że
jestem wygodny. Gratulacje stary - stwierdził Harry.
- Nie martw się. Kiedyś ktoś ci tak powie - powiedziałam.
- Może. A teraz wstawać, bo wasz bóg idzie robić śniadanie -
powiedział z dumą w głosie. Wszyscy wyszli, a ja postanowiłam iść się ubrać.
Założyłam TO . Po mnie poszedł ubrać
się Liam, który był ubrany w czarne rurki, czerwone conversy i tego samego
koloru koszula w kratkę. Zapatrzyłam się trochę na niego. Zauważył to, a ja
spaliłam buraka. Zeszliśmy na dół. To co tam zastaliśmy ... Boże, z kim ja się
zadaję ? Czy oni raz nie wytrzymają bez ...
-----
Przepraszam za błędy, bo na pewno się znajdą. Dziś taki jakiś krótki wyszedł mi ten rozdział, ale nie miałam pomysłu jak go przedłużyć. Staram się aby te rozdziały były dłuższe ale też ciekawsze. Zachęcam do odpowiadanie na pytanie w ankiecie,którą znajdziecie pod archiwum bloga :)
A w ogóle jak wam się podoba Midnight Memories ? Słuchaliście czy czekacie do premiery ? Ja ciągle słucham wszystkie piosenki i w każdej z nich się zakochałam, a najbardziej w Strong <3
~ Julcia
Czekam na.kolejny rozdział :).@marylindelrey
OdpowiedzUsuńbez....?! hahahah megaaa! czekam na nn xx @luv_myy_harreh
OdpowiedzUsuńBez...? Bez czego?!
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny, bo ja nie wytrzymię z ciekawości! ;p
Na prawdę musiałaś w tym momencie skończyć? xD
Pisz szybko next ;p
A rozdział jak zawsze genialny :)
genialny! <3 nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny rożdział kiedy nie umiem sie doczekac ;)
OdpowiedzUsuń@Horan_Hania z tt
Cuuudny !< 3
OdpowiedzUsuńKocham Cię ! ;*