środa, 27 listopada 2013

Rozdział XIII

MIŁEGO CZYTANIA xx
CZYTASZ ----> KOMENTUJESZ :)

Dziś w nocy miałam ten sam koszmar co ostatnio i w tym samym momencie obudziłam się, więc nie wiem czy zostałam zabita czy nie. Po otwarciu oczu zobaczyłam, że Liam wpatruje się we mnie. Nagle zaczął się śmiać.
 - Co ? - spytałam.
 - Jestem ciekawy czemu jestem bez spodni - powiedział z uśmiechem.
- Zasnąłeś i nie chciałam cię budzić, a żeby ci było wygodniej, to zdjęłam ci spodnie - oznajmiłam. -Zadowolony z odpowiedzi ? - spytałam.
 - Tak - powiedział i dał mi buziaka w policzek.
 - A to za co ? - spytałam zdziwiona.
 - Za to, że nie pozwoliłaś żeby było mi nie wygodnie i bo miałem na to ochotę - odpowiedział z tym swoim cudownym uśmiechem.
- Aham. Dobra ja wstaję, bo muszę jeszcze wybrać sukienkę - powiedziałam i wyszłam z łóżka.
- Dobra, a ja zadzwonię do Harry'ego żeby przywiózł mi jakieś rzeczy do ubrania.
- Ok - powiedziałam zabierając ze sobą TE rzeczy. 
Ubrałam się szybko i wyszłam z pomieszczenia. Liama nie było w pokoju. Gdzie on się podział ? Zeszłam na dół i zauważyłam, że siedzi razem z Harrym i Victorią w kuchni i jedzą naleśniki, na pewno zrobione przez mamę.
 - Hej ! Można wiedzieć co was tu sprowadza ? - spytałam przyjaciół.
 - Ja przyniosłem rzeczy Liama i po drodze spotkałem Vic, więc wziąłem ją ze sobą - powiedział patrząc na moją przyjaciółkę.
- Aha, spoko - powiedziałam i usiadłam przy stole i zaczęłam jeść naleśniki. Razem spędziliśmy miłe chwile przy śniadaniu, gdy w pewnym momencie dostałam SMS-a.

 Co to za lokers kręci się przy mojej Vic ? Ja się ku*wa grzecznie pytam !! Ma on się do niej nie zbliżać, bo pożałuje ON i TY.

 Zastygłam w miejscu. Przyjaciele coś do mnie mówili, ale w pewnym momencie Li zaczął mnie szturchać.
 - Coś mówiliście ? - spytałam szybko chowają telefon, aby nikt nie widział jaka była treść SMS-a.
 - Pytaliśmy się czy idziesz z nami do kina - powiedział Harry.
 - Nie dzięki. Muszę się przygotować na spotkanie - oznajmiłam.
 - Czyżby z jakimś chłopakiem ? - spytał Harry, patrząc zmartwionym wzrokiem na przyjaciela, a ja się zaśmiałam.
 - Nie, coś ty. Idę do cioci na obiad - powiedziałam, a Harry popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
 - Victoria ci opowie, bo mi się nie chce - powiedziałam.
 - Dobra, to my już idziemy. Podziękuj mamie za naleśniki - powiedział Hazz.
 - Wy idźcie sami. Ja pomogę Laurze i muszę jeszcze o czymś z nią porozmawiać - powiedział ale tym razem na jego twarzy nie było uśmiechu lecz zmartwienie. O cholera ! Tylko żeby nie widział tej wiadomości, bo nie będzie za ciekawie. Proszę żeby to było co innego.
 - Dobra jak chcesz. Tylko mi tu grzecznie - powiedział chłopak.
 - Taa będziemy grzeczni - odpowiedziałam. Przyjaciele opuścili dom. Mama z Paulem pojechali na zakupy, bo w lodówce świeci pustkami, a Amanda jest u przyjaciółki. Nawet nie wiem czy wróciła na noc. Ruszyłam w stronę schodów, a za mną chłopak. Postanowiłam dowiedzieć się o czym chce ze mną porozmawiać, bo zaraz umrę ze zmartwienia, że już wie. Otworzyłam szafę, żeby poszukać jakiejś sukienki i w między czasie chciałam zadać pytanie, na które bałam się odpowiedzi.
 - To o czym chciałeś pogadać ? - spytałam ale nie odwróciłam się w jego stronę. Ja nadal ryłam w szafie, żeby znaleźć jakąś odpowiednią sukienkę, gdy nagle poczułam jego ciepłe dłonie na moich biodrach. Nagle mnie odwrócił do siebie i pociągnął w stronę łóżka. Pokazał gestem ręki, że mam na nim usiąść. Zrobiłam to co kazał, a on ukucnął przed mną.
 - Powiem ale proszę cię, żebyś nie przerywała - poprosił, na co skinęłam głową. - Więc, gdy pierwszy raz cię ujrzałem jak byłem jeszcze z Sophią, to spodobałaś mi się. Jak zaczęłaś mi pomagać, to coś się we mnie stało i zaczęło mi na tobie zależeć. Wiem, że nie znamy się długo ale jak zaczęliśmy sobie nawzajem wszystko mówić i pomagać, to coraz bardziej chciałem mieć taką wspaniałą, piękną i utalentowaną dziewczynę jak ty. Dlatego mam pytanie - oznajmił. - Lauro, chciałbyś być moją dziewczyną ? - spytał. Nie mogłam nic z siebie wydusić, byłam tak szczęśliwa aż płakałam. Patrzyłam na niego dobrą chwilę i płakałam ze szczęścia. Nie mogłam uwierzyć, że zadał mi pytanie, na które czekałam od dawna. Liam wstał zrezygnowany i chciał wyjść. Ja w tym czasie otarłam łzy, szybko wstałam i pociągnęłam chłopaka w swoją stronę po czym pocałowałam go. Chłopak od razu to odwzajemnił. W tej chwili byłam najszczęśliwszą osobą na całym świecie.
 - Chcę być twoją dziewczyną - powiedziałam prawie słyszalnie ale on to usłyszał i tym razem on mnie pocałował, po czym przytulił mnie z całej siły.
 - Dobra pójść, bo mnie udusisz, a ja muszę iść do cioci - powiedziałam, a chłopak wykonał moją prośbę.
 - No to pokaż co tu masz - powiedział i zajrzał do szafy. - Może ta ? - spytał pokazując mi taką sukienkę :



- Niee - odparłam. Chłopak przywrócił oczami i zaczął szukać innej. - Widziałam to - powiedziałam rozbawiona.
 - A może być ta ? - spytał, pokazując tym razem tą sukienkę :



- Ta jest bardziej wieczorowa. Ona nie ma być elegancka ale żebym wyglądała w niej ładnie i dobrze się w niej czuła - powiedziałam
. - Ale tobie ładnie w każdej - powiedział zrezygnowany.
 - Skąd wiesz, nigdy mnie nie widziałeś w sukience - oznajmiłam.
 - Nie zapomnij, że mam bardzo bujną wyobraźnie - powiedział, poruszając przy tym śmiesznie brwiami.
- Okej, nie chcę wiedzieć jak bardzo jest ona bujna - powiedziałam z rozbawieniem. W tym czasie Liam wyciągnął idealną sukienkę.


- Ty to masz gust Payne - powiedziałam i wzięłam od niego sukienkę i poszłam do łazienki. - Jeszcze buty musisz wybrać - powiedziałam.
 - CO ?! - krzyknął, na co zaczęłam się śmiać. Przebrałam się, umalowałam. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki, a Li prawie oczka wyszły na wierzch. Ma się ten urok ;)
 - Nie myślałem, że aż tak cudownie wyglądasz w sukience - powiedział i dał mi buziaka w policzek, na co się uśmiechnęłam. - Tu masz buty. Mam nadzieję, że będą pasować. I proszę, żebyś już nigdy nie prosiła mnie o pomoc w wybieraniu sukienki - oznajmił.
 - Dziękuję i nie obiecuję - powiedziałam i zeszliśmy na dół, gdzie czekali już na mnie Paul z mamą.
 - Pięknie wyglądasz jak również twoja matka - powiedział Paul.
 - Dziękuję, Liam wybierał - powiedziałam i popatrzyłam na mojego chłopaka. Jak to ładnie brzmi.
- Już musimy jechać, żeby się nie spóźnić - oznajmiła mama.
 - Dobra, to pa Liam - powiedziałam i dałam buziaka w policzek Liamowi. Po wejściu do auta mama zaczęła wypytywać mi się o Liama ale nic jej nie powiedziałam. Po jakiś 30 minutach byliśmy na miejscu.

-----
Cześć :)
1) Przepraszam za błędy, które pojawiły się w ostanich dwóch rozdział ( bo zauważyłam ) ale zrozumcie mnie, że były one wstawiane przez telefon i nie miałam pojęcia, że nie wyszły te zdjęcia co miały.
2) Dziękuję za te 7 komentarzy po ostatnim rozdziałem :D Jeden mi się bardzo spodobał i wywołał uśmiech na twarzy XD Wiedziałam, że dacie radę i teraz daję wam wyzwanie : Dacie radę aby było pod tym postem 8 komentarzy ? :* Mam nadzieję, że dacie. 
3) Nie ukrywam, że były dłuższe rozdziały, ale ten jest specjalnie taki, bo nie chciałam aby to co będzie w następnym było w tym :D 

Do następnego, KOCHAM WAS xx

~ Julcia


5 komentarzy:

  1. Świetny! <3
    Haha wybieranie przez Liama sukienek xD
    Jej wreszcie są razem! <3
    Tak długo na to czekałam :p
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gacfexuvqovtsxdqjvauctv KOCHAM CIĘ!! <3 Li i Laura razem! :')
    Btw. Boję się coraz bardziej o Vic.. :/
    Mam nadzieje, ze ten kolo odpusci..
    Czekam na nn xx @luv_myy_harreh

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam :) @Marylindelrey

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww... Hazza czyżbyś się we mnie zakochał xD nie no żartuje :* świetny rozdział , boję się o siebie o.O

    OdpowiedzUsuń