MIŁEGO CZYTANIA xx
CZYTASZ ----> KOMENTUJESZ :)
Dziś w nocy miałam ten sam koszmar co ostatnio i w tym samym
momencie obudziłam się, więc nie wiem czy zostałam zabita czy nie. Po otwarciu
oczu zobaczyłam, że Liam wpatruje się we mnie. Nagle zaczął się śmiać.
- Co ? - spytałam.
- Jestem ciekawy
czemu jestem bez spodni - powiedział z uśmiechem.
- Zasnąłeś i nie chciałam cię budzić, a żeby ci było
wygodniej, to zdjęłam ci spodnie - oznajmiłam. -Zadowolony z odpowiedzi ? -
spytałam.
- Tak - powiedział i
dał mi buziaka w policzek.
- A to za co ? - spytałam
zdziwiona.
- Za to, że nie
pozwoliłaś żeby było mi nie wygodnie i bo miałem na to ochotę - odpowiedział z
tym swoim cudownym uśmiechem.
- Aham. Dobra ja wstaję, bo muszę jeszcze wybrać sukienkę -
powiedziałam i wyszłam z łóżka.
- Dobra, a ja zadzwonię do Harry'ego żeby przywiózł mi
jakieś rzeczy do ubrania.
- Ok - powiedziałam zabierając ze sobą TE rzeczy.
Ubrałam się szybko i wyszłam z pomieszczenia. Liama nie było
w pokoju. Gdzie on się podział ? Zeszłam na dół i zauważyłam, że siedzi razem z
Harrym i Victorią w kuchni i jedzą naleśniki, na pewno zrobione przez mamę.
- Hej ! Można
wiedzieć co was tu sprowadza ? - spytałam przyjaciół.
- Ja przyniosłem
rzeczy Liama i po drodze spotkałem Vic, więc wziąłem ją ze sobą - powiedział
patrząc na moją przyjaciółkę.
- Aha, spoko - powiedziałam i usiadłam przy stole i zaczęłam
jeść naleśniki. Razem spędziliśmy miłe chwile przy śniadaniu, gdy w pewnym
momencie dostałam SMS-a.
Co to za lokers kręci
się przy mojej Vic ? Ja się ku*wa grzecznie pytam !! Ma on się do niej nie
zbliżać, bo pożałuje ON i TY.
Zastygłam w miejscu.
Przyjaciele coś do mnie mówili, ale w pewnym momencie Li zaczął mnie szturchać.
- Coś mówiliście ? -
spytałam szybko chowają telefon, aby nikt nie widział jaka była treść SMS-a.
- Pytaliśmy się czy
idziesz z nami do kina - powiedział Harry.
- Nie dzięki. Muszę
się przygotować na spotkanie - oznajmiłam.
- Czyżby z jakimś
chłopakiem ? - spytał Harry, patrząc zmartwionym wzrokiem na przyjaciela, a ja
się zaśmiałam.
- Nie, coś ty. Idę do
cioci na obiad - powiedziałam, a Harry popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Victoria ci opowie,
bo mi się nie chce - powiedziałam.
- Dobra, to my już
idziemy. Podziękuj mamie za naleśniki - powiedział Hazz.
- Wy idźcie sami. Ja
pomogę Laurze i muszę jeszcze o czymś z nią porozmawiać - powiedział ale tym
razem na jego twarzy nie było uśmiechu lecz zmartwienie. O cholera ! Tylko żeby
nie widział tej wiadomości, bo nie będzie za ciekawie. Proszę żeby to było co
innego.
- Dobra jak chcesz.
Tylko mi tu grzecznie - powiedział chłopak.
- Taa będziemy
grzeczni - odpowiedziałam. Przyjaciele opuścili dom. Mama z Paulem pojechali na
zakupy, bo w lodówce świeci pustkami, a Amanda jest u przyjaciółki. Nawet nie
wiem czy wróciła na noc. Ruszyłam w stronę schodów, a za mną chłopak.
Postanowiłam dowiedzieć się o czym chce ze mną porozmawiać, bo zaraz umrę ze
zmartwienia, że już wie. Otworzyłam szafę, żeby poszukać jakiejś sukienki i w
między czasie chciałam zadać pytanie, na które bałam się odpowiedzi.
- To o czym chciałeś
pogadać ? - spytałam ale nie odwróciłam się w jego stronę. Ja nadal ryłam w
szafie, żeby znaleźć jakąś odpowiednią sukienkę, gdy nagle poczułam jego ciepłe
dłonie na moich biodrach. Nagle mnie odwrócił do siebie i pociągnął w stronę
łóżka. Pokazał gestem ręki, że mam na nim usiąść. Zrobiłam to co kazał, a on
ukucnął przed mną.
- Powiem ale proszę
cię, żebyś nie przerywała - poprosił, na co skinęłam głową. - Więc, gdy
pierwszy raz cię ujrzałem jak byłem jeszcze z Sophią, to spodobałaś mi się. Jak
zaczęłaś mi pomagać, to coś się we mnie stało i zaczęło mi na tobie zależeć.
Wiem, że nie znamy się długo ale jak zaczęliśmy sobie nawzajem wszystko mówić i
pomagać, to coraz bardziej chciałem mieć taką wspaniałą, piękną i utalentowaną
dziewczynę jak ty. Dlatego mam pytanie - oznajmił. - Lauro, chciałbyś być moją
dziewczyną ? - spytał. Nie mogłam nic z siebie wydusić, byłam tak szczęśliwa aż
płakałam. Patrzyłam na niego dobrą chwilę i płakałam ze szczęścia. Nie mogłam
uwierzyć, że zadał mi pytanie, na które czekałam od dawna. Liam wstał
zrezygnowany i chciał wyjść. Ja w tym czasie otarłam łzy, szybko wstałam i pociągnęłam
chłopaka w swoją stronę po czym pocałowałam go. Chłopak od razu to odwzajemnił.
W tej chwili byłam najszczęśliwszą osobą na całym świecie.
- Chcę być twoją
dziewczyną - powiedziałam prawie słyszalnie ale on to usłyszał i tym razem on
mnie pocałował, po czym przytulił mnie z całej siły.
- Dobra pójść, bo
mnie udusisz, a ja muszę iść do cioci - powiedziałam, a chłopak wykonał moją
prośbę.
- No to pokaż co tu
masz - powiedział i zajrzał do szafy. - Może ta ? - spytał pokazując mi taką
sukienkę :
- Niee - odparłam. Chłopak przywrócił oczami i zaczął szukać
innej. - Widziałam to - powiedziałam rozbawiona.
- A może być ta ? -
spytał, pokazując tym razem tą sukienkę :
- Ta jest bardziej wieczorowa. Ona nie ma być elegancka ale
żebym wyglądała w niej ładnie i dobrze się w niej czuła - powiedziałam
. - Ale tobie ładnie w każdej - powiedział zrezygnowany.
- Skąd wiesz, nigdy
mnie nie widziałeś w sukience - oznajmiłam.
- Nie zapomnij, że
mam bardzo bujną wyobraźnie - powiedział, poruszając przy tym śmiesznie
brwiami.
- Okej, nie chcę wiedzieć jak bardzo jest ona bujna - powiedziałam
z rozbawieniem. W tym czasie Liam wyciągnął idealną sukienkę.
- Ty to masz gust Payne - powiedziałam i wzięłam od niego
sukienkę i poszłam do łazienki. - Jeszcze buty musisz wybrać - powiedziałam.
- CO ?! - krzyknął,
na co zaczęłam się śmiać. Przebrałam się, umalowałam. Włosy zostawiłam
rozpuszczone. Wyszłam z łazienki, a Li prawie oczka wyszły na wierzch. Ma się
ten urok ;)
- Nie myślałem, że aż
tak cudownie wyglądasz w sukience - powiedział i dał mi buziaka w policzek, na
co się uśmiechnęłam. - Tu masz buty. Mam nadzieję, że będą pasować. I proszę,
żebyś już nigdy nie prosiła mnie o pomoc w wybieraniu sukienki - oznajmił.
- Dziękuję i nie
obiecuję - powiedziałam i zeszliśmy na dół, gdzie czekali już na mnie Paul z
mamą.
- Pięknie wyglądasz
jak również twoja matka - powiedział Paul.
- Dziękuję, Liam
wybierał - powiedziałam i popatrzyłam na mojego chłopaka. Jak to ładnie brzmi.
- Już musimy jechać, żeby się nie spóźnić - oznajmiła mama.
- Dobra, to pa Liam -
powiedziałam i dałam buziaka w policzek Liamowi. Po wejściu do auta mama zaczęła
wypytywać mi się o Liama ale nic jej nie powiedziałam. Po jakiś 30 minutach
byliśmy na miejscu.
-----
Cześć :)
1) Przepraszam za błędy, które pojawiły się w ostanich dwóch rozdział ( bo zauważyłam ) ale zrozumcie mnie, że były one wstawiane przez telefon i nie miałam pojęcia, że nie wyszły te zdjęcia co miały.
2) Dziękuję za te 7 komentarzy po ostatnim rozdziałem :D Jeden mi się bardzo spodobał i wywołał uśmiech na twarzy XD Wiedziałam, że dacie radę i teraz daję wam wyzwanie : Dacie radę aby było pod tym postem 8 komentarzy ? :* Mam nadzieję, że dacie.
3) Nie ukrywam, że były dłuższe rozdziały, ale ten jest specjalnie taki, bo nie chciałam aby to co będzie w następnym było w tym :D
Do następnego, KOCHAM WAS xx
~ Julcia
Świetny! <3
OdpowiedzUsuńHaha wybieranie przez Liama sukienek xD
Jej wreszcie są razem! <3
Tak długo na to czekałam :p
Czekam na next :)
<3 Świetny<3
OdpowiedzUsuńGacfexuvqovtsxdqjvauctv KOCHAM CIĘ!! <3 Li i Laura razem! :')
OdpowiedzUsuńBtw. Boję się coraz bardziej o Vic.. :/
Mam nadzieje, ze ten kolo odpusci..
Czekam na nn xx @luv_myy_harreh
Czekam :) @Marylindelrey
OdpowiedzUsuńAwww... Hazza czyżbyś się we mnie zakochał xD nie no żartuje :* świetny rozdział , boję się o siebie o.O
OdpowiedzUsuń