niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział XI

MIŁEGO CZYTANIA ;D
CZYTASZ ----> KOMENTUJESZ

Zajęcia były wyczerpujące, bo ćwiczyliśmy nowe kroki, które nie były za łatwe. Byłam tak zmęczona, że nie miałam siły iść porozmawiać z nauczycielką. Dziś nie wracałam z Vicą, bo mówi że musi załatwić coś związane z nową szkołą. Prawdę mówiąc, to też musiałabym poszukać sobie jakiejś szkoły, ale może jutro, bo dziś padam. Szłam do domu tą samą drogą i znów miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Co się obróciłam, to nikogo nie było. Przyśpieszyłam kroku, żeby jak najszybciej być w domu. Po wejściu do niego szybko zakluczyłam drzwi i pobiegłam do swojego pokoju. Bałam się, że ten SMS nie był jednak żartem. Wyjęłam z szafy krótkie spodenki i luźną bluzkę. Postanowiłam się przebrać w pokoju, bo tak nikt nie wejdzie do pomieszczenia. Szybko zmieniłam bluzkę, a gdy miałam ściągać spodnie to dostałam SMS-a.

Mogłabyś częściej przebierać się w pokoju. Mam na co popatrzeć ;) Pamiętaj że masz siedzieć cicho.

- O cholera ! - krzyknęłam po odczytaniu wiadomości. Szybko poszłam zasłonić żaluzje. Zauważyłam, że przed domem stoi jakiś samochód, a w nim siedział JAMES ?! Czyli to on. Szybko zeszłam na dół i wyszłam do niego. Chłopak od razu wysiadł z samochodu i ruszył w moim kierunku.
- Ty idioto ! Musisz mi wysyłać te cholerne SMS-y i mnie straszyć ? - spytałam oburzona.
- Jakie SMS-y ? Co ty gadasz. Ani razu od roku nie napisałem do ciebie żadnego SMS-a - powiedział.
- To niby kto je wysyła ? - spytałam zdziwiona.
- Co ja duch święty - odpowiedział. - To co tu robisz ? - spytałam.
- Chciałem ci przekazać rzeczy Victorii, które zostały u mnie w mieszkaniu, bo ona tak nie spotka się ze mną - powiedział i wyciągnął w moją stronę torbę. Wzięłam ją od niego.
- Jeszcze coś ? - odparłam.
- Nie, pa - powiedział i poszedł do samochodu i odjechał. Rozejrzałam się wokół aby sprawdzić czy ktoś nie stoi w pobliżu. Nikogo nie było, więc weszłam do domu. Po wejściu do niego dostałam SMS-a. Była od TEGO numeru.

Nie jestem tym chłopakiem, którego osądzałaś. Masz szczęście, że nie dopytywał się o te SMS-y. Może niedługo się zobaczymy

Postanowiłam mu odpisać.

Kim ty do cholery jesteś żeby wtrącać się w moje życie ? I co chcesz debilu od mojej przyjaciółki ?!

Za chwilę dostałam odpowiedź.

Może tak grzeczniej co ?Mam wielkie plany wobec niej, a ty mi pomożesz w zrealizowaniu ich. Nie zadawaj więcej pytań. Koszmarnej nocy.

Co to ma być ? Czemu akurat my ? Jeszcze nie mogę nikomu o tym powiedzieć o tym psychopacie. Nagle ktoś wszedł do domu. Na szczęście to była mama z Paulem. Odetchnęłam z ulgi. Nie wiem co bym zrobiła gdyby był to ON.
- Coś się stało, że masz taką minę ? - spytał Paul.
- Wszystko w porządku. A ta w ogóle to miałeś rację żeby nie grać z nimi w butelkę. Niall uratował mnie od jednego zadania - powiedziałam i uśmiech wszedł na moją twarz gdy przypomniałam sobie co podsłuchałam.
- Mam nadzieję, że nie kazali robić ci coś nieprzyzwoitego - powiedział Paul i oberwał od mamy w rękę, na co się zaśmiałam.
- Co ? - spytał zdziwiony.
- Ty już dobrze wiesz o co mi chodzi - powiedziała rodzicielka. Postanowiłam iść się położyć. Umyłam się i obrałam w rzeczy do spania. Postanowiłam spróbować porozmawiać z dziewczynami na skypie. Znów nie odebrały. Smutno mi się zrobiło. Znamy się tyle lat, a jeden wyjazd zmienił wszystko. Nie rozmawiamy już ze sobą i teraz jeszcze te SMS-y. Wyłączyłam laptopa i poszłam spać. Usłyszałam dźwięk SMS-a. Jak to znowu on to chyba rozwale ten telefon. Jednak był to Liam.

Heej! Chciałabyś wybrać się jutro przed zajęciami ze mną na kawę ?

Uśmiechnęłam się na widok wiadomości, ale niestety jutro idę poszukać szkoły.

Bardzo chętnie, ale nie jutro, bo wybieram się poszukać szkoły. Chyba, że chcesz iść ze mną ?

Nie musiałam czekać długo na odpowiedź.

Z wielką przyjemnością :) To o której mam przyjść ?

O 9:30, bo nie wiem ile mi to zajmie czasu :)

OK :D Do zobaczenia. Dobranoc xx

Dobranoc xx

Po wysłaniu wiadomości odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Następny dzień

Właśnie wyłączyłam mój budzik, wstałam i udałam się do szafy, aby wybrać rzeczy na dzisiejszy dzień. Wybrałam TO . Umyłam się, ubrałam, uczesałam i umalowałam, po czym poszłam do kuchni w celu zjedzenia śniadania. Po skończonym posiłku zauważyłam, że jest już 9:25, więc poszłam po torbę. Paul i mama wcześnie rano wyjechali do pracy, a Amanda została na noc u koleżanki. Czyli znów byłam sama. Niech przynajmniej teraz mnie ten człowiek nie śledzi. Równo o 9:30 zadzwonił dzwonek do drzwi. Tak jak myślałam był to Liam. Przywitałam się z nim i zakluczyłam dom.
- A w ogóle wiesz w jakim kierunku chcesz się dalej uczyć ? - spytał chłopak.
- Myślałam nad czymś związanym z tańcem. Uwielbiam to robić i nie jestem w tym zła - odpowiedziałam. - Znam jedną taką szkołę. Jak chcesz to mogę cię do niej zaprowadzić - zaproponował.
- Jasne, prowadź - powiedziałam z uśmiechem. Droga zajęła nam 15 minut. Szkoła była duża i wyglądała na nowoczesną. Nad wejściem był duży napis nazwy szkoły : World Dance. Coś czuję, że nie będę musiała już szukać po innych placówkach. We wewnątrz była jeszcze piękniejsza niż na zewnątrz. Skierowaliśmy się do sekretariatu aby zobaczyć co trzeba zrobić aby się tu dostać.
- Dzień dobry - powiedziałam do kobiety, która ma około 45.
- Dzień dobry. W czym mogę wam pomóc ? - spytała radośnie.
- Chciałabym poprosić o rekrutację - powiedziałam.
- Proszę chwilę poczekać, tylko wydrukuję - powiedziała, po czym za chwilę już było słychać działającą drukarkę. Kobieta podała mi z 20 kartek. Będę miała co robić w domu. Pożegnaliśmy się z panią i wyszliśmy z budynku.
- Widzę, że ci się tu podoba, więc może teraz pójdziemy na tą kawę ? - spytał Liam.
- Jasne - odpowiedziałam. Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam zakapturzoną postać, to chyba był ON. Przyspieszyliśmy na moją prośbę. Ta postać szła cały czas za nami. Nagle dostałam SMS-a.

Nie bój się. Trochę za tobą pochodzę, żeby dopilnować, że nic nikomu nie powiesz.

-----

Heej ! Udało mi się napisać dziś kolejny rozdział. Co o nim sądzicię ? Dzisiejszy post nie jest w kolorze, bo piszę z telefonu i w ogóle planowałam zamiast linki stroni wstawić zdjęcie, bo chciałam coś z niego usunąć. Zachęcam do zostawiania po sobie komentarzy. Do następnego :*

P.S. Co was najbardziej śmieszyło w 1DDay ? I czy przetrwaliście te ponad 7 godzin ? :D

~ Julcia

6 komentarzy:

  1. Super rozdział Ja wytrzymałam do 24 a resztę oglądałam dzisiaj ;);)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! <33
    1DDay the best! Po prostu OMG :D Oglądałam cały, ale za szybko się skończył ;C
    Pisz szybko next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurwa no..
    Cos czuje ze nie bedzie za fajnie.. :/
    Eh..
    Czekam na n x @luv_myy_harreh

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) @Marylindelrey

    OdpowiedzUsuń
  5. troszcze sie fabuła już mi nudzi :/

    OdpowiedzUsuń